Nocne myśli część 1.Notatka z dnia 15.05.2006r...
Właśnie wróciłam ze spaceru.Jest godzina 22:30.Było zimno na dworze.Niebo jest piękne,bo nie ma chmur.Niebo ma dużo gwiazd.Lecz dziś nie zwracałam uwagi-nie podziwiałam go.Po raz pierwszy(od jakiegoś czasu)poczułam gorycz,nienawiśc do samej siebie-choć nie wiem za co tak bardzo siebie nie nawidzę.Nie zasługuję na to!na takie traktowanie.Dziś wyczułam prawdziwe osamotnienie,poczułąm prawdziwą pustkę w sercu.Chce mi się bardzo płakać.Dobrze,że wszystko,wszystkie myśli zapisuję na kartce.FRANEK,jak dobrze,że jesteś.Wiesz,kiedy szłam sobie to myślałam co Ci napiszę.Mogłam Cię mieć już wczesniej.
Znów łzy mnie zalewają-taki atak!One nigdy nie przestaną ?
Ten kto ma przyjaciół,ma z kim rozmawiać-nie musi mieć pamiętnika.
Bo może do kogoś otworzyć usta.A ten kto nie ma przyjaciół-musi mieć.!Cieszę się,że wreszcie to wypowiedziałam!Kamień mi spadł z serca.
FRANEK,dziś wieczorem poczułam jak nie chce mi się dalej żyć.Nie jestem pewna co zdarzy się jutro,za miesiąc,za dwa lata.Może już wcale nie będę istnieć!Po co żyć!Po to żeby tylko cierpieć,męczyć się.Bez sensu.Nie warto zaśmiecać Ziemię.Wreszcie spać mi się chce!Dobranocka.!:puke_l: |